Aby uatrakcyjnić swoje akwarium, z jednej strony można położyć nacisk na odpowiednie rośliny, które wprowadzają klimat. Dodatkowo sprawiają, że ryby czują się w zbiorniku bardziej bezpiecznie. Z drugiej strony przydają się różne ozdoby, typu korzenie czy porcelanowe ozdoby. Jeszcze inny sposób, to wprowadzenie nowych osobników. Takich, jak ślimak Batman.
Życie ślimaka nietoperza
To ciekawe wodne stworzenie o wiele mówiącej nazwie, ma ciemną muszlę oraz równie ciemne, szare ciało. Muszla często jest ciemnobrązowa lub prawie czarna. Lubi ciemne miejsca, albo takie, gdzie światło jest rozproszone. W sumie jest łatwy w hodowli, jednak nie lubi złej jakości wody, z niedostateczną ilością tlenu. Warto więc zainwestować w dobry filtr oraz regularnie podmieniać wodę.
Zobacz również: Ślimak symbolem miasta? Nie zgadniesz o które chodzi!
Ślimak nietoperz jest gatunkiem roślinożernym. Pomoże ci oczyszczać zbiornik z glonów, nie uszkadzając przy tym roślin. Z przyjemnością zje również sparzoną sałatę, plasterki cukinii a także ogórka. Jeżeli chcesz dokarmiać go dedykowaną karmą, koniecznie poszukaj tych zawierających spirulinę. Nie licz na to, że ślimak Batman będzie się rozmnażał. W warunkach akwariowych raczej do tego nie dojdzie.
Jak przygotować akwarium?
Zaczynając od dołu, podłoże musi składać się z miękkiego piasku lub żwiru. Ślimak nietoperz nie lubi zbyt intensywnego oświetlenia. Z pewnością większą część będzie spędzał w najbardziej zacienionych miejscach w zbiorniku. Akwarium musi być przestronne, tak aby dodatkowy organizm żywy nie zaburzał ekosystemu. Pamiętaj również, aby przykrywać zbiornik, bo ślimak potrafi z niego wyjść.
Batman a inne ryby
Z obserwacji wynika, że ślimak nietoperz świetnie radzi sobie z towarzystwem innych organizmów wodnych. Nie będzie stanowił zagrożenia dla ryb. Nie wydziela również szkodliwych substancji mogących potencjalnie zainfekować mieszkające w zbiorniku ryby. Co więcej, może zostać niezauważony, jeżeli skryje się w słabo oświetlonych częściach akwarium, pod roślinami albo ozdobami.
