Jeżeli planujesz zbudować swoje akwarium, tego pierwiastka musisz traktować na serio. Gdy widzisz, że coś się złego dzieje, sprawdź, czy przypadkiem nie masz go za mało. N-NO3 to jeden z kluczowych elementów każdego zbiornika. Zobacz dlaczego!
To on odpowiada za rośliny
Azot to najważniejszy makroelement wspomagający wzrost wegetatywny roślin. Nie wdając się w szczegóły, to on jest składnikiem budulcowym chlorofilu, a także białek i hormonów. Ogólnie rzecz ujmując, dzięki niemu w akwarium rozwija się życie. Lecz zarówno wtedy, gdy jest go za mało i gdy jest za dużo, może doprowadzić do katastrofy.
Co się dzieje, gdy jest go za mało?
Pierwsze symptomy możesz zaobserwować gołym okiem. Jeżeli wcześniej rośliny w akwarium rosły jak szalone, a teraz już nie, to znaczy, że brakuje im azotu. Zauważysz również karłowacenie nowych przyrostów, a nawet zamieranie stożków wzrostu. Zmniejsza się również wielkość liścia. Istotną rolę odgrywa tu również kolor. Jeżeli żółknie w dolnych partiach, a nawet czernieje, to masz objawy jak na dłoni.
Dlaczego brakuje azotu?
Najprostszą odpowiedzią jest fakt, że dozujesz go do swojego akwarium w zbyt małych dawkach. Jeżeli masz spory zbiornik i dużo roślin oraz ryb, zapotrzebowanie na ten pierwiastek będzie spore. Czasem jednak ten brak wynika z przyczyn prozaicznych, takich jak uszkodzenie korzenia roślin albo zbyt duża ilość innych pierwiastków, np siarczanów.
Zbyt dużo azotu
Jak to w przyrodzie bywa, gdy jednego składniku jest za dużo, to inne mają niedobory. Pierwiastek ten działa na zasadzie lekkiego dopalacza dla roślin i ryb. Jeżeli więc podkręcamy metabolizm i stymulujemy do wzrostu, to wzrasta również zapotrzebowanie na inne składniki odżywcze. Gdy ich brak, wszystkie organizmy żywe zaczynają chorować.
Ile azotu na akwarium?
Akwaryści w tej kwestii są zgodni. Ilość azotanów w akwarium to około 10-20mg/l. Trzymając się tych proporcji, zachowasz biologiczną równowagę w wodnym ekosystemie, wspierając jego rozwój, ale nie doprowadzając do zbytniego przerostu.